piątek, 24 lipca 2015

Ty wybierasz sobie zawód, co się wiąże z zawodem
by mieć na gaz i na wodę czasami lecisz za wodę - Zeus

                                                                                   
                                                              Widzę, spływam- Hukos/ Cira ft. Zeus, Zbuku


Jak planowałam teraz oprę się na powyższych słowach Zeusa. Marzenia z dzieciństwa na nic się zdały,  nawet kończąc szkoły w długo wybieranym kierunku nie dają nam szans na, co za tym idzie  wymarzoną wcześniej pracę. Lądujemy na śmieciówkach, przynajmniej większość od nich zaczyna.

Jak żyć za przeciętne zarobki opisane we wcześniejszym poście? Ja osobiście nie ogarniam, a dopiero weszłam w dorosłe życie i mam wrażenie, że wdepnęłam w porządne gówno. Gdy wydatki przewyższają zarobki to tak jakby do buta się wierzchem wlewało. I coraz bardziej śmierdzi, bo rachunek goni rachunek, a hajs z nieba nie leci (to nie Dubaj, modelką też nie jestem).

Jak powiedziała pewna pani Emigracja To Szansa Dla Młodych co wzbudziło wiele kontrowersji, ale co ją to obchodzi ona żyje i tak z naszych, a zarobione w świecie pieniądze wracają niczym bociany do kraju spłacać długi, które czekają na emigranta w Polsce. Nikt w ciemno nie wyjedzie, a oszczędności na bilet to jeszcze w PL Ci mogą zajebać. Na takie wojaże to i końskie zdrowie trzeba mieć, przecież nie będziesz co trzy miesiące do kraju po recepty wracać.

 Szczęśliwi ci co mają znajomości, czy tu u nas, czy to tam. Dorosłość śmierdzi nawarstwiającymi  się, gnijącymi długami.  Nie, nie polecę za hajsem za wodę (póki co?!). Polecieć może jedynie kolejny bit, a na nim Sokół.

1 komentarz:

  1. niestety prawda, też wielokrotnie chciałam wyjechać, ale strach samemu, a znowu z kimś no to jesli rzucicie oboje prace tutaj w Polsce i nie uda wam sie za granicą to co ? co zostaje ? spać pod mostem ? niestety, chyba nie warto tak ryzykować, choć dużo młodych wyjeżdża, ja sama nie skończyłam niewiadomo jakich szkół , szczerze ? nie żałuję, bo i tak bez znajomości nie ma porządnej pracy na poziomie, ale łapę co jest, pracowalam ponad rok jako telemarketer, byłam na stażu w kancelarii,jakimś cudem się udało,jednak nie zostałam zatrudniona, tym razem to szefowa miała zbyt wysokie wymagania a ja nie zamierzam robić za osła, bo skoro wykonuję polecenia,robię wszystko dokładnie a w zamian i tak pretensje to mam to gdzieś, wolę znów wrócić do dzwonienia i dręczenia ludzi nudnym "halo dzień dobry" , przynajmniej za to mi zapłacą lepiej

    OdpowiedzUsuń