wtorek, 3 stycznia 2017

 

Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu
Wita mnie świt, witam go na luzaku
Radości łzy i smutku pół na pół
Cały czas życiu stawiam czoła bez strachu.

                                       BEZ STRACHU - PALUCH            

Napisałam to dużo wcześniej, niż dane jest Ci czytać. Tekst powstał 25.06.2016. Wszystko zakończyło się pomyślnie.

Radości łzy i smutku pół na pół, dokładnie tak radość z szybkiej interwencji i smutek ze strachu przed tym jak to wszystko będzie wyglądać.
Gdy zostałam skierowana do szpitala na bardzo ważny zabieg cały czas miałam zapętlonego na słuchawkach Palucha - Bez Strachu. Zalewałam się łzami, nie mogłam tam spać w oczekiwaniu na niewiadomą jaka mnie czeka kolejnego dnia, a ten utwór mnie wyciszał i dodawał otuchy, gdy czułam się już totalnie bezradna. Ten kawałek był jak amulet na ciężkie chwile, lepiej założyć słuchawki w uszy niż słuchać wszystkich leżących dookoła, narzekających na służbę zdrowia i ich decyzje... Dodam, że po raz pierwszy mimo tylu lat znalazłam się w szpitalu, wszyscy pacjenci są jacyś nerwowi i chcą swoją chandrą zarazić resztę. Najpierw wypytują co Ci jest a potem snują swoją teorię, a jak już podsłuchają co mówią specjaliści na obchodzie, to potem komentują to tak jakby dany lekarz był nie kompetentny, stosował metody ze średniowiecza a sami byli wysokiej klasy profesorami medycyny. Nie wiem po co takie osoby kładą się do szpitala przecież mogliby się sami leczyć.

Służba zdrowia w PL i szpitale mają wiele do życzenia, ale gdy już jesteśmy w sytuacji bez wyjścia to po co mamy sobie dokładać stresu narzekaniem. Idziemy do sklepu trafimy na kasjera chama to bagatelizujemy ten fakt, bo zakupiliśmy jakieś materialne gówienko i się jaramy nowym nabytkiem, a o prostactwie ekspedienta zapominamy. A w szpitalu zamiast się wyciszyć to sobie ludzie wkręcają jakieś jazdy jak to brzydko, brudno, jak źle nas traktują. Z takim podejściem to wypad do domu nie zajmujcie miejsca potrzebującym. Na myśl o tym co przeszłam, aż robi mi się duszno. Mogłabym wiele marudzić jak wszyscy rodacy, ale wole żyć w złudzeniu, że ufam lekarzom. I dziękować Bogu za stan jak w końcówce teledysku Palucha:)